Nie wstydź się diagnozy!
24.08.2022
W ramach projektu „Skrzydła Mocy” polecamy, do przeczytania…specjalistom oraz rodzicom.
Diagnoza to nic wstydliwego i nie zawsze jest jednoznaczna. Często rodzic zaraz po diagnozie zadaje sobie pytanie: „Czy ja mam komukolwiek o tym mówić?”, „Może przemilczę?”, „Nie będę nigdzie wychodzić!”, „Nikt się nie dowie”. Jeśli tak zdecydujesz, ta decyzja będzie Cię niszczyć od środka. Będzie ryzyko, że będziesz zwracać uwagę na każde spojrzenie, każdy gest osoby stojącej obok Ciebie. Będzie to rodzić frustrację i wrogość do innych osób, a nawet i rodziny. Mówienie o diagnozie dziecka to też forma własnej psychoterapii. Pamiętaj, że diagnoza pomaga opracować plan postępowania w przypadku problemów, z którymi boryka się Twoje dziecko.
„Tym postem zwracamy się szczególnie mocno do specjalistów – psychologów, psychiatrów, pracowników PPP oraz nauczycieli.
Jesteście Państwo na tak zwanej pierwszej linii – to do Was zgłaszają się rodzice ze swoimi wątpliwościami lub podejrzeniami dotyczącymi ewentualnej diagnozy dziecka.
Przychodzą do Was, ponieważ szukają wsparcia, odpowiedzi na dręczące ich pytania i wątpliwości.
Potrzebują zrozumieć, ponieważ chcą jak najlepiej wspierać swoje dziecko w rozwoju. Potrzebują usłyszeć prawdę, a nie sugestie przefiltrowane przez osobiste poglądy czy przemyślenia.
Nie ma tygodnia, żebyśmy nie rozmawiali z zagubionymi rodzicami, którzy usłyszeli od psychologa, psychiatry, pracownika PPP lub nauczyciela zdania: „No ma to spektrum / zespół Aspergera, ale na pewno chcecie mu Państwo diagnozą / orzeczeniem przyklejać łatkę / stygmatyzować?”
Czy zdajecie sobie Państwo sprawę z tego jaki jest wydźwięk tego zdania? I proszę nie mówić, że wypowiedzianego w dobrej wierze. Rodzic słyszy od specjalisty, któremu zaufał i któremu wierzy, że ma wysokie kompetencje i ogromną wiedzę, że oto ewentualna diagnoza zaszkodzi dziecku, a więc tym samym to rodzic wyrządzi dziecku krzywdę decydując się na formalną diagnozę, czy orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Co jeszcze słyszy rodzic? Że tej diagnozy należy się wstydzić, że „dla dobra dziecka” należy ją ukrywać lub jej w ogóle nie wyrabiać.
A skąd wiemy, że rodzice właśnie to słyszą? Bo nam to za każdym razem mówią! Za każdym razem pada z ich ust jedno i to samo pytanie – „a może Pani psycholog ma rację i faktycznie wyrządzę córce / synowi krzywdę? Może lepiej zostawić tak jak jest?”
Nie! Nie lepiej!
Szanowni Państwo, bardzo prosimy o rozważne dobieranie słów zwłaszcza przy rodzicach na początku drogi z diagnozą dziecka. Bardzo prosimy o powstrzymanie się od prywatnych dygresji na temat szkodliwości wyrabiania diagnozy dziecku i ujawniania jej w szkole czy w rodzinie. To nie należy do Państwa obowiązków. A jak to wpływa na naszą fundację? Tracimy cenny czas na podnoszenie z kolan rodziców, którzy w tym czasie mogliby już podnosić swoje kompetencje i uczyć się jak najlepiej wspierać swoje dziecko w rozwoju. Tracimy czas na tłumaczenie im, że to co powiedziała psycholog, psychiatra, pracownik PPP lub nauczyciel to nie jest prawda! Bo nie jest!
Diagnoza dziecka to żaden wstyd dla rodziców, a już tym bardziej dla dziecka. Natomiast jeśli rodzicowi na samym początku specjaliści wmówią, że to jednak jest wstyd, to niby jak potem rodzice mają wspierać dziecko w rozumieniu siebie i budowaniu samoświadomości?
To naprawdę nie są żarty. To jedno zdanie może zaważyć na całym życiu rodziny, ale przede wszystkim dziecka. Niestety… Rozmowy pod tytułem „nie wyrobiłem synowi / córce diagnozy, bo pani w ppp powiedziała, że już na starcie mu zaszkodzę, a teraz po tylu latach tego żałuję” odbywamy średnio raz w miesiącu.
Bardzo prosimy, naprawdę z całego serca prosimy wszystkich specjalistów o zastanowienie się jakie słowa i jaki przekaz pada z waszych ust. Wręcz błagamy…
Dziękujemy w imieniu naszym i wszystkich rodziców.
p.s.
postem tym w żaden sposób nie sugerujemy, że wszyscy specjaliści tak mówią. Nie wszyscy, ale niestety nadal zbyt wielu.”
Autor: Fundacja ALEKlasa
Telefon Formularz kontaktowy
×
Masz pytania?
Chętnie na nie odpowiem